Alexandre de Juniac, prezes IATA, wypowiedział się przeciwko restrykcjom nałożonym na Katar przez jego sąsiadów. Linie lotnicze na Bliskim Wschodzie tracą wystarczająco dużo na ostatnim zakazie laptopowym ze strony USA i Wielkiej Brytanii – nie potrzebują kolejnych problemów.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych, IATA, którego członkowie obradują właśnie w meksykańskim Cancun, wypowiada się przeciwko restrykcjom nałożonym na Katar przez sąsiadujące z nim: Arabię Saudyjską, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt. – Nie będziemy komentować tej decyzji z politycznego punktu widzenia, ale jest faktem, że nasz biznes żyje z granic otwartych dla osób i handlu. W związku z tym życzymy sobie, aby loty do Kataru zostały przywrócone jak najszybciej – skomentował ostatnie wydarzenia Alexandre de Juniac, prezes IATA.
Sąsiedzi Kataru – Bahrajn, Egipt, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie – zerwali z nim stosunki dyplomatyczne. Oskarżają Katar o sprzyjanie grupom terrorystycznym. Jedną z konsekwencji jest zamknięcie przestrzeni powietrznej dla jego samolotów. Linie lotnicze z państw, które zerwały stosunki dyplomatyczne z Katarem, zawieszają połączenia z Doha – do Kataru nie latają od dzisiaj Etihad, Emirates, Fly Dubai, Saudia, Air Arabia i Gulf Air. Przedstawiciele linii obecni na kongresie w Cancun nie komentowali sprawy. Prezes Qatar Airways, Akbar Al Baker, pospiesznie opuścił Meksyk.
Prezes IATA zwraca uwagę, że biznes lotniczy zmaga się z „przeciwnymi wiatrami” – posunięciami ze strony „tych, którzy wątpią w korzyści płynące z globalizacji”. Na celowniku IATA znalazła się oczywiście protekcjonistyczna polityka Donalda Trumpa. – Nie jest on jednak wyjątkiem. Głosy domagające się powrotu do ochrony interesów narodowych w gospodarce odzywają się na całym świecie. Jest to zagrożenie dla całego naszego sektrora – dodał de Juniac. Problemem jest również ostatni zakaz laptopowy wprowadzony przez USA i Wielką Brytanię. Dostrzegalny jest spadek liczby pasażerów. IATA przewiduje, że zakaz będzie kosztował przewoźników 180 mln dolarów. – Jeśli zakaz zostanie rozszerzony na UE, liczba ta zwiększy się do 1,2 mld dolarów. Walczymy o to, żeby został on wycofany najszybciej jak się da. Zależy nam zwiększeniu bezpieczeństwa, ale prędzej osiągniemy ten cel przez ściślejsze kontrole bagażu na ziemi – komentował de Juniac.
Mimo ostatnich złych wieści, przewoźnicy lotniczy spodziewają się w tym roku kolejnego rekordu – globalna liczba pasażerów ma wzrosnąć do prawie 4 miliardów.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.